To niewielka, delikatna sunia, która przeszła w życiu zbyt wiele. Najpierw bezdomność, później długie lata w schronisku, aż w końcu – wymarzony dom. Wydawało się, że wszystko będzie już dobrze… Niestety, dziś znów siedzi sama w zimnym boksie, zrezygnowana i smutna. Po dwóch latach została oddana jak niepotrzebna rzecz – bez szansy na znalezienie jej innego miejsca.
Mika bardzo źle znosi powrót do schroniskowej rzeczywistości. To spokojna, zrównoważona suczka, która potrzebuje bliskości i poczucia bezpieczeństwa. Kocha spacery, delikatny kontakt z człowiekiem, cieszy się z każdej chwili spędzonej z wolontariuszami. Jest kontaktowa i otwarta, choć teraz przygaszona przez to, co ją spotkało.
W relacjach z innymi psami bywa dominująca, dlatego najlepiej odnajdzie się w domu jako jedyny pupil. Szukamy dla niej spokojnych, odpowiedzialnych opiekunów, którzy dadzą jej prawdziwą szansę – na zawsze.